Pokračování textu ze strany 82
… „kapitanów” brygad chłopców, ćwiczących swoje od działy w robieniu bronią lub strzelaniu do celu, wśród „skautmastrów,“ uganiających się na ich czele po polu i w lesie przy tropieniu zwierząt i ściganiu przeciwnika, spotykamy przedstawicieli wysokiej arystokracyi i skromnych rzemieślników, profesorów uniwersytetu i naczycieli szkół ludowych, pastorów i studentów, księży i młodych sportowców, dawnych wojskowych i kupców, obywateli ziemskich i dzien nikarzy, a wszystkich ożywia gorliwa troska o zdro wie fizyczne i moralne dorastającego pokolenia, tro ska poczęta w miłości Boga i ludzi, a więc owocna w dobre skutki. Dorosłych i chłopców łączy nić serdecznej sympatyi i wzajemnego zaufania: w dru żynowym swoim widzą skauci nietylko instruktora, lecz ibezinteresownego opiekuna, do którego w każdej wątpliwości życiowej zupełnie otwarcie zwrócić się można po radę lub wyjaśnienie.
Rozkwit skautingu na zachodzie Europy stano wi wymowne świadectwo, dojakiego stopnia utrwa liło się tam w najszerszych warstwach społecznych przekonanie, że przyszłość i wielkość narodów leży tylko w błogosławionej pracy n ad młodzieżą, dla m łodzieży i—r azem z młodzieżą. Lecz jeśli u m 1- ło w a n ie młodzieży stanowi jej podstawę, to nie odzownym warunkiem każdego systemu i każdej organizacyi musi być przykład osobisty jed nostek, które podjęły się tej pracy, poczętej w mi łości Boga, bliźnich i ojczyzny. I pod tym wzglę dem niech nam będzie wolno użyć porównania, zaczerpniętego ..text pokračuje