Stránka:bw-tom9.djvu/26

Z thewoodcraft.org
Tato stránka nebyla zkontrolována


Pokračování textu ze strany 25

Drugim razem spotkał się z rosomakiem w 1905 roku w odległości trzech mil od fortecy Czipewyanu, znów w połowie maja. Jama była zupełnie identyczna z tą poprzednią. Matka rosomaków zauważyła go, kiedy zbliżał się. Wściekła rozbiegła się naprzeciw niego, wyrażając dźwięki podobne do kurczowego kaszlu. Zastrzelił ją i schwytał w jamie trzy młode, które były całkowicie białe.

Niedaleko od naszego obozu znaleźliśmy interesujący śmietnik lemingów. Miał rozmiary 3 x 10 metrów i ta przestrzeń była pokryta warstwą odchodów w formie bobków. Pochodziły z minionej zimy. To miejsce, wysoko położone, sucha i dobrze chroniona kotlina, było prawdopodobnie zimowym schronie- niem kolonii lemingów, które latem żyły na innych, bardziej wilgotnych tere- nach. Lemingi, te do 15 centymetrów długości gryzonie z myszowatych, są roślinożerne i żyją gromadnie w dużych ilościach. Często odbywają gromadne wędrówki.

W dniu 5 września po zachodzie słońca klusowały koło naszych namiotów, między nami i jeziorem, w odległości około 200 metrów, trzy renifery. Billy wyprawił się za nimi, bowiem z powodu rosomaka byliśmy bez mięsa, i jed- nym strzałem położył dorodnego młodego samca.

Przednia lewa noga renifera pokazująca Główna potrawa wiewiórek. pozycję kopytek przy pływaniu Poroże renifera.

Ów renifer miał zimową szatę już zupełnie wyleniałą, uszy mu bielały i biała sierść ciągnęła się aż na nogi i uda, brzuch miał czysto biały. Na plecach i na potylicy widoczne były blizny po gzikach.

..text pokračuje