Stránka:bw-tom9.djvu/20

Z thewoodcraft.org
Tato stránka nebyla zkontrolována


Pokračování textu ze strany 19

… dobrze zrozumieją się i że mają wspólne więzy. Nowi ludzie mogą bez obaw wstępować do takich organizacji. A jeśli akurat nie będą z tego od początku zupełnie zadowoleni, jeśli potrzebują trochę czasu, aby dla dobra sprawy zaognić się - nie jest to żadnym problemem, bowiem ogień przecież już płonie. I tacy wahający się nie zagrożą życiu ruchowemu.

Wymaga to dużej wprawy, rozpalić ogień od samego początku lub założyć go na węgiełkach, które już są zupełnie chłodne. Tutaj jest potrzebna również wiel- ka cierpliwość. Może to drewno, które wybrałeś, nie jest jeszcze dobrze wyschnięte, lub część chrustu jest jeszcze zielona. Chyba tamten kawał drewna wygląda na pierwszy rzut oka przyzwoicie, że będzie dobrze się palić, zatem w środku może być zgniły. Zapłonie, ale potrzebuje do tego dodatkowo dużo energii, aby się zapalić. Nie jest to właściwe drewno do rozpałki nowego ognia. Chyba byłoby lepiej odłożyć go na bok i przyłożyć, gdy ogień będzie już żywo płonął.

A więc nie pozostaje nic innego, jak rozniecać ogień kilka razy, znów i znów. Może będzie potrzebne użyć więcej niż jednej zapałki, ale przy każdej nowej próbie pójdzie to lepiej i lepiej!

Najważniejszą sprawą jest - próbuj to stałe, znów i znów - cierpliwie i wy- trzymale. I bądź spokojny, bowiem kiedy się zdenerwujesz, narobisz wiecej błędów i zetrzesz wszystkie zapałki. Trzymaj się tej zasady a w końcu ogień rozpalisz i będziesz na najlepszej drodze do nowej gromady żarzących węgielków.

Dong Jentsch, Winnipeg (Kanada):
Biuletyn „North American Woodcraft”